środa, 22 stycznia 2014

Świat mi się zmniejsza!!

Robimy sobie z JS codziennie po 1h wolnego - tylko dla siebie. W tym czasie mogę nałożyć maseczkę, leżeć na kanapie gapiąc się w sufit, oglądnąć jakiegoś tasiemca, pójść na spacer lub pobiegać.. zazwyczaj wybieram bieganie. Celowo nie dodałam do listy wyjścia na drinka, zakupów czy spotkania ze znajomymi. Już jakiś czas temu zrozumiałam, że mój świat się zmniejsza im większe jest moje dziecko..


Gdy Bombeliusz miał zaledwie kilka tygodni nadal interesowało mnie, co w pracy? kto jeszcze jest, kogo już nie ma, jak idzie produkcja i jej plany na przyszłe tygodnie. Z tygodnia na tydzień obchodziło mnie to co raz mniej, bo czułam, że nie jestem na bieżąco i właściwie nawet nie chce mi się tego nadrabiać. Znajomi, przestali wydzwaniać i pytać jak się mam. Szczególnie Ci, którzy dzieci nie posiadają lub posiadają 'odchowane'. Oni mają swój świat, ja mam swój. Jesteśmy na bieżąco dzięki FB i polubimy czasem swoje zdjęcia, czasem zostawimy jakiś komentarz ale generalnie  - nie zawracamy sobie na wzajem głowy i nie szukamy usilnie kontaktu.

Prawda jest taka, że gdy siedzi się całymi dniami z dzieckiem to prawdopodobieństwo tego, że wydarzy się coś warte 'plotkowania' jest znikome. Jestem ja, dom i mój maluch. I ten maluch pochłania całkowicie moją energię. O tym maluchu mogę godzinami. Jestem ekspertką w tematyce, pieluszek, kremów na odparzenia, domowych zupek, papek i co za tym idzie kupek. Za to zdecydowanie (mimo burzliwej i pełnej dzikich imprez młodości) nie jestem ostatnio ekspertką w tematyce imprez, spontanicznych wypadów, repertuarów kinowych. Generalnie wszystkiego co z rozrywką jest związane, a na co nie mogę i nie będę mogła sobie pozwolić jeszcze jakiś czas ;)

Ktoś mi kiedyś powiedział - dziecko Cię nie może ograniczać. Rób to samo co zawsze robiłaś, nie odmawiaj sobie pójścia gdzieś dlatego, że masz dziecko - weź je ze sobą! I może nawet bym sobie to do głowy wzięła na poważnie..no cóż.. jeszcze wtedy - wzięłam.

Teraz wzięłam, ale poprawkę na ten wywód głównie dlatego, że była to wypowiedź mężczyzny :D Tak, tak.. chciałabym zobaczyć jak ten owy mężczyzna zabiera dziecko ze sobą wszędzie, codziennie, 24 na dobę ;) I myślę, że nie jedna mama się ze mną zgodzi, że tata męczy się dzieckiem szybciej niż mama. A może chodziło o to by mama zabrała dziecko i poszłaaaaaa, a tata będzie miał spokój przez kilka godzin? Może..
Faktem jest, że dziecko ogranicza.
Ujmę to bardziej precyzyjnie - Mama się ogranicza ze względu na dziecko. Gdzie bym się nie wybierała najpierw zastanawiam się nad tym jak wizytę/wyprawę/podróż zniesie Nitoś. Powód jest prosty: Zadowolony Nitoś - Zadowolona Ja ;)
Nie podjadę sobie do pracy na pogaduchy, bo jest za dużo ludzi i każdy chciałby potrzymać Nitka, a jeśli zdecyduję się nie wchodzić do środka, to na zewnątrz jest pełno palaczy.
Idąc na spacer nie wybieram się do centrum handlowego, bo Mały ma pooddychać świeżym powietrzem.
Wieczorem nie pojadę do centrum handlowego, bo to za dużo wrażeń dla Gluta i później długo zasnąć nie może mimo iż jest bardzo zmęczony. Mogłabym tak w nieskończoność wymieniać.. Tak oto mój świat robi się z dnia na dzień mniejszy. Mój dom jest moim centrum dowodzenia. A moje dziecko jest moim pępkiem, mojego świata.




Atak na Elmo

Ślimak

Ju toking tu mi?

6 komentarzy:

  1. W tym małym świecie jest najpiękniej a, gdy dziecko dorasta nasz horyzont znów przesuwa się dalej i dalej...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z jednej strony kusi by wyskoczyć poza tą małą bańkę, a z drugiej? ten czas tak szybko mija, że nie wiadomo kiedy dziecko wyrasta. Aż strach odwrócić wzrok by czegoś nie ominąć :) Poczekam na ten mój horyzont - Bombel ma tylko jedno dzieciństwo, a ja póki co jedno dziecko :)

      Usuń
  2. Otworzyłaś mi oczy, jak mały jest mój świat ;) Sliczne zdjecia Nitosia. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mały- wielki :) Małe stópki są naszym całym wielkim światem :)

      Usuń
  3. To prawda, że świat się zmniejsza ale nie rezygnujmy z resztek kobiecosci, nam tez potrzeba troszkę dawnego życia, chyba, ze tego nie potrzebujesz no to rozumiem, myślę, że jak nasze dzieciaczki podrosną to będzie łatwiej:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ładnie napisałaś - 'resztki kobiecości' :) Tak, tak trzeba pamiętać, bo choć mamą jest się dla jednego to ukochaną kobietą dla drugiego :)

      Usuń

Łączna liczba wyświetleń